Przypinki dla morsów - Dorodny Mors i Niezła Foczka
Obserwujący z brzegu przechodnie czasem pukają się w głowę na ich widok. Po czym poprawiają szaliki i naciągają szczelnie czapki na uszy. Kto nigdy nie spróbował, nie jest w stanie wyobrazić sobie tego co czuje mors wchodzący do zimnej wody. A czuje dużo, głównie adrenalinę i dopaminę. Ww okresie jesienno-ziomowym, gdy większość społeczeństwa dopada chandra i spadek wydajności, morsy mają siłę wygłupiać się na plaży, organizować imprezy na świeżym powietrzu, być bardzo aktywnymi. Często mówią o sobie pozytywnie zakręceni, aktywni, nakręceni, szaleni itp.
Nikt nie prowadzi dokładnych statystyk, ale nawet przy bardzo ostrożnych szacunkach w Polsce liczba osób morsujących jest sześciocyfrowa. Organizacji, klubów i stowarzyszeń jest kilkaset. Rekordowe morsowanie na skalę Europejską odbyło się w 2018 roku w Mielnie, gdzie jednocześnie do wody weszło ponad 3200 osób. W sezonie każda szanująca się organizacja, oprócz tradycyjnego niedzielnego morsowania, przygotowuje różne specjalne imprezy, na które przyjeżdżają morsy z innych miast i regionów. Tradycją jest także przygotowanie na imprezy przypinek okolicznościowych, które stały się także przedmiotem wymian pomiędzy uczestnikami zlotów. Cofnijmy się jednak na chwilę do czasów, w których jak sądzę wszystko się zaczęło.
Ponoć kąpiele w chłodnej wodzie znane już były w starożytności, gdzie w łaźniach obok basenów z ciepłą wodą były wanny z zimną, w której można było się ochłodzić. Stosować też miano naprzemienne kąpiele w cieplej i zimnej wodzie, doszukiwano się w tych zabiegach pozytywnego wpływu na zdrowie. Wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego i nastaniem średniowiecza, jak można się domyślać dbanie o higienę zostało odsunięte na margines spraw codziennych. W okresie renesansu z kąpielami także nie było lepiej
Zwrot nastąpił w wieku XVII i XVIII, gdzie zaczęto powoli na nowo odkrywać pozytywne skutki kontaktu ludzkiego ciała z wodą, w tym także zimną. Daleko jeszcze było teraźniejszych zwyczajów, w Europie i w samej Polsce powstawały niczym grzyby po deszczu ośrodki hydroterapii. Do leczniczych praktyk zaliczano takie zabiegi jak: prysznic z zimnej wody, kąpiele, zawijanie w zimne mokre prześcieradła, bicze szkockie, lewatywy, brodzenie w potokach górskich, spacery po zroszonej zimnej trawie oraz chodzenie boso po śniegu.
Konsekwencją upowszechniania się korzystania z wody, w XIX wieku powstawały w Europie pierwsze morskie kąpieliska. Na obecnym terytorium Polski, pierwsze nadmorskie kąpielisko powstało w Brzeźnie w 1808r., następnie w Sopocie, Świnoujściu i wreszcie Kołobrzegu. W okresie II Wojny Światowej w ramach przygotowań żołnierzy do misji w ciężkich warunkach klimatycznych, stosować miano kąpiel w zimnym Morzu Bałtyckim.
Kąpiel w zimnej, czy nawet lodowatej wodzie o temperaturze około 0 st. Celsjusza, w pełni świadomie i na szerszą skalę zaczęła się upowszechniać w II połowie XX wieku. Wówczas też pojawiło się określenie "morsowanie", a ludzi kąpiących się w zimnej wodzie zaczęto nazywać morsami
Jak już wspomniałem wcześniej, większość morsów należy do jakiegoś klubu, stowarzyszenia lub innej organizacji. Można takie znaleźć praktycznie w każdym mieście. Wystarczy odrobina miejsca z dostępem do wody. W grupie raźniej, ale i bezpieczniej, zwłaszcza gdy zaczyna się kąpiele w zimnej wodzie. Są też tak zwani wolni strzelcy, którzy wybierają nie uczęszczane zimą kąpieliska i nie utożsamiają się z często kolorowymi i hałaśliwymi morsami. Ze względów bezpieczeństwa do zimnej wody lepiej nie wchodzić w pojedynkę.
Kluby morsowe, żeby wyróżnić się z tłumu na zlocie lub innej imprezie brandują swoje akcesoria: czapki, polary, ręczniki, szlafroki itp. Dodatkowo na każdej imprezie stałym punktem programu są przypinki morsa. Podstawą jest oczywiście przypinka z logo klubu morsów. Obecne są także przypinki imprezowe, w zależności od charakteru imprezy są to np. przypinki na otwarcie sezonu morsowego, przypinki na bieg morsów, przypinki na zakończenie sezonu morsowego, przypinki na zlot morsów, przypinki na bieg do przerębla i wiele innych przypinek.
Wielu uczestników morsowych imprez przypinki traktuje jako trofea, i obwiesza nimi swoje polary lub czapki. Popularne stało się także wymienianie przypinek pomiędzy morsami z różnych środowisk.
Sam od kilku lat aktywnie morsuję i znam morsowe klimaty od podszewki - Morsy Szczytno #RESET. Od dawna też jako przypinka.pl realizujemy zamówienia morsom z całej Polski. Z tego powodu wymyśliliśmy specjalne nieokolicznościowe przypinki dla morsów. Po raz pierwszy szerszej publiczności pokazaliśmy i rozdawaliśmy je podczas imprezy organizowanej w ramach Finału WOŚP 2020 przez Morsy Szczytno, czyli V Jubileuszowy Bieg Do Przerębla. Przypinki można było dostać w zamian za wrzucenie datku do puszki WOŚP.
Największą popularność zyskały przypinki dorodny mors i przypinki niezła foczka. Kolejnym rozchwytywanym wzorem była przypinka mors jeziorny. Dużym zainteresowaniem cieszyły się także przypinki z serii "jestem moresem od..." gdzie, każdy stosownie do roku w którym rozpoczął swoją przygodę z morsowaniem mógł wybrać stosowną przypinkę. Korzystając z okazji chciałbym podziękować za duże zainteresowanie i hojne wsparcie z naszym udziałem akcji WOŚP. W konfrontacji na żywo, zebraliśmy też sporo ciekawych pomysłów na nowe przypinki dla foczek i morsów.
Nowe morsowe przypinki niebawem będą dostępne na naszej stronie, na żywo i od ręki będą do kupienia w trakcie Walentynkowego Biegu Morsów w Szczytnie.